Dla Kevina Wolfsona piękno projektowania rowerów gravelowych polega na zrozumieniu, że samo pojęcie „gravel” może oznaczać zupełnie różne rzeczy dla różnych rowerzystów. Wskaż dowolną konfigurację roweru gravelowego, a istnieje duża szansa, że Wolfson pomógł ją stworzyć. Rozchylona kierownica, regulowany wspornik siodełka i widelec do rowerów górskich? Jak najbardziej. Wygodna rama z mnóstwem mocowań na akcesoria do bikepackingu i oponami 650b? Oczywiście. Smukły wyścigowy rower gravelowy o masie poniżej 7,7 kg? Były ich dziesiątki. Jak się okazało, miejsce zamieszkania i styl jazdy mają wpływ na sposób postrzegania świata gravelu.
Jako dyrektor operacyjny i główny projektant ram w firmie Firefly Bicycles w Bostonie w stanie Massachusetts, Wolfson nadzorował projektowanie i produkcję setek niestandardowych tytanowych ram All Road do rowerów gravelowych, z których każda była indywidualnie dostosowana do tego, co dla danego klienta oznaczał termin „gravel”. Singletracki, ścieżki rowerowe, wyboiste wiejskie drogi, dzikie ostępy. Piękno pracy z tytanem – jak mówi Wolfson – polega na tym, że kolarze mogą odzwierciedlić w ramie dokładnie to, co napotkają podczas jazdy po ich ulubionych trasach. Nie ma na świecie dwóch miejsc, w których wrażenia z jazdy gravelowej byłyby takie same – tak samo nie ma dwóch takich samych ram Firefly All Road.
Dla Wolfsona urok jazdy gravelowej po lokalnych trasach tkwi w drogach, których o mały włos nie przegapił. W pierwszych latach obecnego stulecia, gdy uczęszczał jeszcze do college'u w regionie Upper Valley na pograniczu stanów New Hampshire i Vermont, Wolfson podczas swoich treningów często omijał niekończące się lokalne spokojne drogi szutrowe. W tamtym czasie jeździł na tradycyjnym rowerze szosowym z wąskimi oponami, wyścigowym przełożeniem i hamulcami obręczowymi – nie radził on sobie podczas przygód na nieutwardzonych trasach, które są tak charakterystyczne dla tych okolic. Jednak w miarę projektowania kolejnych ram All Road do rowerów gravelowych, stało się jasne, że te przygody znalazły się teraz w zasięgu ręki. Podczas jednej z wizyt powrotnych na pograniczu stanów New Hampshire/Vermont, Wolfson odkrył niesamowity świat rzadko uczęszczanych wiejskich dróg, które mógł teraz pokonywać bez większych przeszkód na projektowanych przez siebie rowerach.